Poznaj lepiej zagadnienie airdropów w świecie kryptowalut i dowiedz się więcej na temat największych airdropów w historii, takich jak airdrop Uniswap, Apecoin, dYdX czy Arbitrum.
Dużo mówi się o tym, że rok 2024 będzie rokiem airdropów. O tym na pewno przeczytacie jeszcze nie raz w wielu miejscach. Zwiększona adopcja może sprawić, że za jakiś czas nawet rodzice, czy przypadkowo spotkana osoba, taka jak taksówkarz, będzie Was pytać, czy też wypełniacie zadania projektu XYZ, by otrzymać darmowe kryptowaluty.
Dziś jednak zakupimy się nieco na historii, czyli na podsumowaniu tego, jakie były największe airdropy na rynku do tej pory.
Zanim przejdziemy dalej, dla tych z Was, którzy jeszcze nie spotkali się z tym pojęciem, przedstawimy krótko czym są airdropy w krypto. Airdrop to rodzaj nagrody od podmiotu kryptowalutowego za konkretne aktywności. Innymi słowy to program dystrybucji darmowych kryptowalut dla użytkowników, którzy na nie w jakiś sposób zasłużyli, angażując się w promocję, rozwój i działanie danego projektu, sieci czy giełdy.
Aktywności mogą też być praktycznie dowolne, ale tutaj jest o wiele więcej możliwości. Może to być posiadanie jakichś tokenów, konkretnego NFT czy aktywnego portfela. Często spotykamy również kryterium wykonania transakcji, osiągnięcie poziomu wolumenu czy używania jakiejś strony na etapie testnetu. Popularne stały się konkretne zadania pod airdropy, gdzie mamy np. polubić jakiś post, dać follow na mediach społecznościowych albo zaprosić znajomych do wspólnego działania.
Airdropy można podzielić według jeszcze innej, wyjątkowo ciekawej kategorii. Mianowicie mogą być takie, gdzie z góry wiadomo, że za wykonanie konkretnych zadań airdrop będzie. Nie wiadomo tylko jak dokładnie duży - można to tylko szacować. Jednak dużo bardziej emocjonujące są te aridropy, gdzie albo nic na ten temat nie wiadomo, albo projekt lub insiderzy dają delikatne znaki, że czegoś można się spodziewać. Kryteria i nagrody są wtedy najczęściej nieznane. A wtedy zaczyna się to, co na rynku krypto jest niezwykle istotne – nakręca się karuzela emocji i spekulacji. Więcej o airdropach i ich rodzajach dowiesz się z artykułów “Czym jest airdrop w kryptowalutach?” oraz “Jak otrzymać kryptowaluty za darmo?”.
To dobra okazja, żeby zadać sobie pytanie – po co projekty w ogóle robią airdropy? W końcu oddają pieniądze za darmo. Na pozór mogłoby się tak wydawać. Jednak na przykładzie poprzednich akapitów dobrze widać, że wcale nie są to wydatki na marne. To bardzo specyficzny sposób inwestycji w marketing. Organizując airdrop, budują zainteresowanie i społeczność wokół danego projektu.
Airdropy różnią się jednak od standardowych kampanii marketingowych i wydatków na nie - pieniądze wydane w ten sposób trafiają prosto do użytkowników, a nie do Google Ads, META, Influencerów czy redakcji portali branżowych. Zdecydowanie wpływa to na budowanie pozytywnych emocji i przywiązania do projektu.
W chwili pisania tego tekstu dobrym przykładem projektu, który robi sobie świetny marketing spekulacjami na temat airdropu jest Notcoin. Aplikacja telegramowa, w której klikając palcem w ekran, mintuje się tokeny. Nikt nie wie do czego ma służyć, czy te tokeny będą coś warte i czy będzie airdrop. Jednak mnóstwo ludzi o tym mówi, a sama aplikacja ma miliony aktywnych użytkowników.
W 2023 bardzo popularne było wykonywanie określonych zadań pod airdropy. Były to właśnie z jednej strony zadania oczywiste i opisane przez projekty, a z drugiej - nabijanie ilości transakcji i wolumenu pod airdropy potencjalne. Wiele wskazuje na to, że ten trend utrzyma się w 2024 roku.
Wartości airdropów do tej pory były bardzo różne. Od kilku – kilkunastu USD, do nawet kilkuset tysięcy USD na użytkownika. Kryteria też były różne, ale można ogólnie przyjąć, że im większe zaangażowanie czasowe i kapitałowe, tym większa potem była ilość otrzymanych tokenów dzięki airdropowi.
Zdaniem portalu Coingecko, do dziś największym airdropem w historii rynku krypto pozostaje Uniswap. To jedna z najpopularniejszych giełd typu DEX. Tokeny otrzymali użytkownicy, którzy przed określonym terminem skorzystali z giełdy. Co istotne, nie było to wcześniej ogłoszone. Bardzo możliwe, że ze względu na wielkość airdropu giełda wyrosła później na bardzo wyraźnego lidera rynku – to wyjątkowo skuteczny marketing.
W top 3 mamy jeszcze chociażby inną giełdę - dYdX, tylko oferującą zdecentralizowane kontrakty futures. W tym przypadku też nie było oficjalnych zapowiedzi airdropu. Między użytkownikami krążyły jedynie plotki na temat tego, co można i co warto zrobić, by potencjalnie otrzymać darmowe kryptowaluty. Okazało się, że wystarczyło przynajmniej skorzystać z giełdy, żeby załapać się na chociaż minimalną ilość darmowych tokenów. Im większy wolumen transakcji, tym większe były rozdawane użytkownikom kwoty.
Jeszcze innym, wartym wspomnienia przykładem, było Arbitrum, czyli druga warstwa dla Ethereum. Był to największy airdrop 2023. Żeby się do niego zakwalifikować, były brane pod uwagę różne aktywności, jak np. bridge środków czy ilość transakcji. Liczyło się też to, jak długo mieliśmy z tym styczność i jaki wolumen osiągnęliśmy.
Jeśli chodzi o liczby dotyczące sumy całkowitych wartości airdropów, kształtowały się następująco:
Źródło: CoinGecko.
Jak widać projekty przeznaczają często ogromne środki na nagrody dla swoich wczesnych, aktywnych użytkowników. Czy w 2024 możemy się spodziewać równie dużych kwot, a może i zmiany lidera? Ciężko powiedzieć. Jeśli jednak zdarza Wam się nudzić, to czasem zamiast kolejnego odcinku serialu, może warto wykonać proste zadania w ramach wybranych projektów z potencjałem!