Jest to odpowiednik licznika na koniec produkcji – to całkowita liczba tokenów, które zostały stworzone i istnieją w danym momencie. Nie oznacza to jednak, że wszystkie są dostępne na rynku. Część może być zablokowana w smart kontraktach, część przechowywana w portfelach projektu, a część po prostu zapomniana przez użytkowników, którzy zgubili swoje klucze prywatne (tak, te historie o milionach w BTC na utraconych dyskach to właśnie to).
Total Supply to jeden z kluczowych wskaźników, którymi posługują się inwestorzy, próbując zrozumieć, czy dany token ma potencjał, czy jest skazany na inflację. Duża podaż może oznaczać, że token będzie mniej wartościowy, ale to nie reguła – bo w tokenomii liczy się także popyt, użyteczność i narracja projektu.
W skrócie: total supply to cyfrowa populacja danego tokena – liczba wszystkich „obywateli” kryptowalutowego świata, których los zależy od rynkowych sił. Czy to armia rezerwowa, która będzie napędzać rozwój projektu, czy raczej tłum, który przyniesie chaos – o tym decyduje reszta gry.